Zmniejszą wsparcie na Rolnictwo, Sadownictwo, Ogrodnictwo

Rolnictwo, Sadownictwo, Ogrodnictwo

Portale rolnicze

Zmniejszą wsparcie

Ta decyzja to gwóźdź do trumny dla rolnictwa ekologicznego. Producenci nie mogą uwierzyć że spora część środków z programów rolnośrodowiskowych ma być przeznaczona na inne działania. A wszystko przez dziurę budżetowa, która powstała w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Rolnicy, którzy kilka lat temu postanowili przejść z gospodarowania metodami tradycyjnymi na ekologiczne nie żałują tej decyzji.

Anna Pędzich, wieś Przetycz Folwark: opłacało się bo mam certyfikat na jajka na mleko na ziemniaki i drożej wychodzi w ogóle.

Ale zanim zaczną napływać dochody opłacalność produkcji spada. Dlatego do upraw ekologicznych przysługują dodatkowe dopłaty. Jest to przeciętnie kilkaset złotych do hektara.

Krzysztof Gaworski, wieś Michałowice: jeśli się uzyskuje plony porównywalne z konwencjonalnymi to jest tańsze ale w początkowym okresie to jest o wiele droższe nie ma plonu.

W Polsce jest 4 tysiące gospodarstw ekologicznych a powinno być co najmniej pięć razy tyle. Powinno ale nie będzie. Projekt zmian w Programie rolnośrodowiskowym zakłada bowiem zamknięcie od przyszłego roku naboru wniosków między innymi na rolnictwo ekologiczne. A dopłaty dla gospodarstw, które są już w programie mają być wypłacane tylko przez 5 lat. Rolnicy nie kryją oburzenia.

Bogusława Szmigielska, Związek Zawodowy Rolników ekologicznych: obawiam się, że wielu rolników będzie miało problemy, bo żeby sprostać nowym wymaganiom unijnym, często zaciągało poważne kredyty - a stałe dopłaty były gwarancją płynności finansowej gospodarstwa.

Brak nowych gospodarstw produkujących metodami ekologicznymi zahamuje rozwój już istniejących. Co na to resort rolnictwa?

Artur Ławniczak wiceminister rolnictwa: w najbliższym czasie będziemy decydowali o tym. Jest to jedna z rozważanych opcji. Natomiast decyzji żadnej nie ma.

decyzje co do zmiany finansowania programów na lata 2007-13 zapadną dziś na posiedzeniu tak zwanego Komitetu Monitorującego. Ostatnie słowo należy jednak do Komisji Europejskiej.

Dorota Florczyk/Agrobiznes

Nie skomentowano. Bądź pierwszy

Skomentuj