Zakaz importu transgenicznych pasz na Rolnictwo, Sadownictwo, Ogrodnictwo

Rolnictwo, Sadownictwo, Ogrodnictwo

Portale rolnicze

Zakaz importu transgenicznych pasz

Utrzymamy zakaz importu transgenicznych pasz po 2013 roku deklaruje ministerstwo rolnictwa. To niemożliwe, rząd blefuje - odpowiadają rolnicy i przemysł paszowy bo bez możliwości importu soi GMO produkcja drobiu, a także trzody chlewnej i krów zostanie stanie się nieopłacalna.

Piotr Kaplyta ze wsi Rzymkowice jest hodowcą trzody chlewnej. Od lat stosuje w żywieniu zwierząt pasze oparte na soi. Soi genetycznie zmodyfikowanej.

Piotr Kaplyta – rolnik ze wsi Rzymkowice: kupuję koncentraty paszowe i z tych koncentratów robię sam pasze. Jest to koncentrat na soi modyfikowanej genetycznie.

Polska co roku sprowadza 2 miliony ton tego surowca wykorzystywanego do produkcji mieszanek paszowych. To podstawa w żywieniu drobiu, ale stosowana także w hodowli świń czy krów. Kupno soi innej niż genetycznie zmodyfikowana jest bardzo trudne, i bardzo kosztowane. Mimo to rząd zamierza utrzymać zakaz importu takich pasz od 2013 roku.

Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa: stanowisko rzadu do tej pory nie zmieniło się, czyli jesteśmy przeciwni stosowaniu roślin genetycznie modyfikowanych.

Ale przemysł rolno-spożywczy nie dowierza w te deklaracje. Ich wprowadzenie nie tylko znacznie pogorszyłoby opłacalność produkcji zwierzęcej. Z konsekwencjami musieliby się liczyć wszyscy choćby ze względu na to wzrost cen mięsa w sklepach. Problemy będzie nam także robić Komisja Europejska, bo zakaz jest niezgodny z unijnymi przepisami.

Stanisław Zięba - Rada Gospodarki Żywnościowej: polskie władze muszą dokonać zmiany ustawy, która po pierwsze zaimplementuje prawo unijne, a po drugie rozwiąże ten ogromny problem strachu przed likwidacją produkcji drobiu, poważnego ograniczenia produkcji trzody, a także mleka ze względu na brak białka.

Ministerstwo rolnictwa chce, aby import transgenicznych pasz zastąpiła krajowa produkcja również bogatych w białko roślin strączkowych. Od tego roku każdy rolnik może liczyć na dodatkowe dopłaty bezpośrednie do ich uprawy.

Witold Katner/Agrobiznes

Nie skomentowano. Bądź pierwszy

Skomentuj